Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 28 kwietnia 2024

Emocjonujący mecz w Opolu zakończony spektakularnym zwycięstwem gospodarzy.

Mecz rozpoczął się od trafienia Gwardii Opole, jednak przyjezdni szybko odpowiedzieli i przez pierwsze 10. minut mieliśmy okazję zobaczyć grę punkt za punkt – dokładniej 5:4 dla Piotrkowianina. Od początku meczu dobrze prezentował się Mateusz Wojdan a w bramce Jakub Ałaj jednak w 13. minucie sytuacja była lepsza na korzyść Piotrkowianina 8:5. Na uwagę zasługuje efektowna bramka Daniela Jendrycy która pchnęła kolegów z drużyny do mobilizacji i ich strata malała by dogonić przeciwnika na remis. Na swoje konto bramkę już w pierwszej połowie zapisał młodzieżowiec Gwardii – Piotr Zawadzki. W 18. minucie o czas poprosił trener Jurecki bo wynik zaczynał uciekać (7:11) i wymykać się spod kontroli. Opolanie nie umieli znaleźć rytmu gry i być skutecznym i to rywale z Piotrkowa lepiej prowadzili ten mecz. W obronie grali stabilnie jednak niska skuteczność w ataku powodowała tą różnice bramek (24. minuta 15:10).

Gwardia miała swoje zrywy lepszych momentów napewno Jankowski zasługiwał na uznanie za waleczność w obronie i Fabian Sosna za skuteczne rozgrywanie akcji w ataku, oczywiście bez Ałaja w bramce wynik byłby gorszy bo prezentował się świetnie między słupkami. W 27. minucie o czas poprosił trener gości przy wyniku 15:12 dla nich. Do bramki w końcówce pierwszej połowy stanął Adam Malcher który popisał się obronami z akcji i obronnym rzutem karnym jednak w ataku nie umieli wykorzystać sytuacji by dogonić wynik. W ostatnich sekundach pierwszej części gospodarze nie wykorzystali sytuacji bramkowej, jednak nie stracili bramki bo na posterunku stał Adam Malcher który powstrzymał rzucającego zawodnika z Piotrkowa Trybunalskiego.

Druga połowa zaczęła się zdobycia bramki przez Corotop Gwardię Opole i dobrą obroną dzięki czemu nie stracili bramki. Piotrków otrzymał rzut karny jednak Malcher znów lepszy obronił go, natomiast rywale przechwycili piłkę i wyprowadzili akcję co skutkowało podwyższeniem prowadzenia 18:14 w 35. minucie meczu. Mecz przez cały czas był chaotyczny i nerwowy świetne obrony Machlera ratowały Gwardię w kluczowych momentach jednak wynik cały czas był na korzyść Piotrkowa 16:19 w 40. minucie. Punkt na swoje konto mógł wpisać nawet bramkarz Piotrkowianina rzucając do pustej bramki przez całe boisko po skutecznej interwencji. Po chwili posypały się kary dla Gwardii i musieli radzić sobie w 4 zawodników w polu, Jurecki zdecydował się na wzięcie czasu by poprowadzić lepiej grę w ataku bo nie wychodziło to dotychczas najlepiej. Podczas graniu w osłabieniu Piotrków powiększył przewagę na 5 bramek na plus. Po wzorowej akcji obronnej Pawła Stempina udało mu się zdobyć bramkę z połowy gdyż Piotrków wycofał bramkarza. Przez kilka minut Gwardia przejęła inicjatywę i odrobiła stratę na wynik 24:22 w 50. minucie meczu. Podczas nerwowych momentów zabrakło chłodnej głowy i to przyjezdni prowadzili mecz i mieli go pod swoją kontrolą a Gwardia znów grała w osłabieniu. Mimo chwilowego zastoju Opolanie na 5 minut przed końcem spotkania tracili już tylko jedną bramkę do przeciwników. Po stronie gości zaczęły pokazywać się błędy i gospodarze doprowadzili do remisu w 56. minucie 25:25. W kolejnej akcji wyszła na prowadzenie po rzucie Andrzeja Widomskiego. W ostatniej minucie meczu sędziowie dopatrzyli się przewinienia podczas rzutu zawodnika gości i podyktowali rzut karny który wykorzystali i mieliśmy remis (26:26). Jurecki zdecydował się wziąć czas przed ostatnią akcją którą wykończył sam kapitan Mateusz Jankowski i Gwardia objęła prowadzenie 27:26 na 5 sekund przed końcem meczu. O czas szybko poprosił trener gości jednak nic to nie dało i mecz wygrała Gwardia Opole 27:26 i ma pewną sytuację w Orlen Superlidze. 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: