Industria Kielce pokonała Stal Mielec 36:23 w półfinale ORLEN Pucharu Polski i awansowała do finału rozgrywek. W nim zagra już jutro o godz. 15:00 zwycięzcą spotkania Azoty Puławy – ORLEN Wisła Płock. Transmisja spotkania w Polsacie Sport 2.

Pierwszy kwadrans z perspektywy Stali Mielec był udany. Zespół trenera Roberta Lisa postawił się faworytom, w bramce kilka interwencji zaliczył Nikodem Błażejewski. Dla tego ostatniego był to na pewno ważny mecz, bo przecież jest wychowankiem naszego klubu, w ubiegłym sezonie występował w ORLEN Superlidze i trafił na wypożyczenie do Mielca. Jest ważną częścią tego zespołu i to również dzięki jego bardzo dobrej postawie Stal na pięć kolejek przed końcem Ligi Centralnej jest już pewna awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Po kwadransie wynik oscylował w okolicach remisu – 6:6.
Zespół trenera Lisa to absolutne objawienie tej edycji ORLEN Pucharu Polski. W poprzednich rundach pokonał Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, KGHM Chrobrego Głogów i Energa MMTS Kwidzyn. Szkoleniowiec mielczan przed półfinałem mówił, że dla jego drużyny mecz tej rangi z Industrią Kielce to nagroda za cały sezon ciężkiej pracy: – Będziemy się cieszyć z każdej dobrej akcji w obronie i ataku. Chcemy się cieszyć tym meczem – powiedział dla Polskiego Radia Rzeszów Robert Lis.
Drugi kwadrans to już dominacja Industrii Kielce. Wydatnie przyczyniło się do tego wykorzystanie trzech błędów w rozegraniu Stali Mielec. Dzięki temu żółto-biało-niebiescy zbudowali przewagę i kontrolowali przebieg gry. Do przerwy prowadzili 17:12.
Po niej obaj trenerzy dokonali zmian – Talant Dujshebaev wprowadził Dylana Nahiego, a Robert Lis bramkarza Dawida Dekarza. Już po dwóch minutach obaj zmierzyli się w bezpośrednim pojedynku i lepszy okazał się golkiper Stali, który zatrzymał Francuza za skrzydła.
Kolejne minuty należały już jednak do kielczan. W 40. minucie Tomasz Gębala po ładnej indywidualnej akcji zdobył bramkę na 23:14, a w odpowiedzi Głuszczenko… wyrzucił piłkę w aut. Kielczanie w swoich akcjach mieli już dużo swobody, luzu, ale nie nonszalancji. Kielczanie chętnie grali z kołem, gdzie pojawiali się Nahi czy Monar. Na dziesięć minut przed końcem żółto-biało-niebiescy prowadzili 27:19, a zwycięzca meczu był już de facto znany.
Ostateczny wynik meczu to 36:23. MVP spotkania wybrano Szymona Wiadernego. Industria Kielce awansowała tym samym do finał ORLEN Pucharu Polski i rozegra go jutro o godz. 15:00. Transmisja w Polsacie Sport 2.
Stal Mielec – Industria Kielce 23:36 (12:17)
Stal Mielec: Błażejewski, Dekarz – Cacak, Głuszczenko, Graczyk, Janus, Kotliński, Marchewka, Mrozowicz, Ruhnke, Sikora, Stefani, Światłowski, Tarasevich, Tokarz, Valyntsau
Industria Kielce: Cordalija, Ferlin – Dujshebaev, Gębala, Kaddah, Karalek, Kounkoud, Maqueda, Monar, Moryto, Nahi, Olejniczak, Rogulski, Sićko, Wiaderny.