Niezwykle emocjonujące spotkanie zapewnili swoim kibicom zawodnicy. Po bardzo wyrównanym spotkaniu Gwardia Opole wygrała z Górnikiem Zabrze 29:27. Najwięcej bramek dla Gwardii, bo aż 10 rzucił Michał Lemaniak.
Spotkanie od początku było zacięte. Wspaniałe rzuty Mateusza Jankowskiego dały szczypiornistom dwupunktową przewagę 6:4. Wtedy Ryszard Skutnik poprosił o czas dla swojej drużyny. Dodatkowo karnego rzucił Mateusz Morawski.  Jak zwykle nie do zatrzymania był Michał Lemaniak, który trafiał do bramki gości raz za razem.  Na dwie minuty przed końcem pierwszej odsłony Gwardziści grali bez trzech zawodników, ale nie wystraszyli się rywali.  Pierwsza odsłona zakończyła się nieznacznym prowadzeniem Gwardii 16:15.
Drugą część spotkania rozpoczęła się niemal od razu od dwupunktowego prowadzenia gospodarzy. Radość Opolan nie trwała jednak zbyt długo, już w drugiej minucie kapitan Mateusz Jankowski został ukarany czerwoną kartką i opolanie musieli sobie radzić w osłabieniu. Nie wpłynęło to w żaden sposób na postawę Gwardzistów. Lemaniak trafiał raz za razem. Gwardii w osłabieniu udało się zbudować czterobramkową przewagę. Na dziesięć minut przed końcem meczu opolanie wciąż prowadzili 25:22. Na szczególne wyróżnienie w tym spotkaniu zasługuje postawa skrzydłowych  Karola Siwaka w bramce Adama Malchera, który bronił jak zaczarowany.  Na dwie minuty do końca meczu tablica wyników wskazywała remis 27:27 i wszystko mogło się wydarzyć, ale to gwardziści zachowali zimną krew. 30 sekund przed końcem karę otrzymało dwóch graczy Górnika. Wynik ustalił na 29:27 Antoni Łangowski.
KPR Gwardia Opole – Górnik Zabrze 29:27  (16:15)
Gwardia:  Malcher – Jankowski 3, Lemaniak 10, Łangowski 6, Siwak 4, Morawski 3, Zadura, Bąk 3, Adamski, Stańko.
Górnik: Galia – Adamuszek 2, Daćko 6, Gliński 5, Sluijtres, Tomczak 5, Bushkou 6, Ścigaj 2, Gromyko 1, Niedośpiał, Tokaj.