Śląsk Wrocław wygrał wyjazdowy mecz z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 29:27 (15:15) i zachował szanse na utrzymanie w ORLEN Superlidze. O wygranej zespołu z Dolnego Śląska zadecydowała m.in. świetna postawa bramkarza Marcina Młoczyńskiego.

Trener Piotrkowianina Michał Matyjasik spodziewał się ciężkiej przeprawy z wrocławianami i miał rację. Śląsk od pierwszej minuty grał bardzo ambitnie i nie dał piotrkowskim szczypiornistom narzucić swoich warunków. Gospodarze zaczęli lepiej, prowadząc w 10. minucie 6:3 i po kwadransie 8:6, ale kolejne minuty należały już do Śląska. Przy stanie 9:9 wrocławianie rzucili cztery bramki z rzędu i w 23. minucie na świetlnej tablicy widniał wynik 13:9 dla gości. Piotrkowianin w końcówce pierwszej części odzyskał jednak skuteczność, zaczął grać lepiej w obronie i po trzydziestu minutach mieliśmy ostatecznie remis 15:15.
To co działo się w drugiej połowie spotkania przypominało kalejdoskop. Prowadzenie zmieniało się co kilka minut, a zespoły rzucały bramki seriami. Najwięcej emocji było w końcówce. W 51. minucie był remis 25:25, a pięć minut później już 27:27. Śląsk grał nawet w potrójnym osłabieniu, a mimo tego potrafił przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Decydujące bramki rzucili: Kacper Adamski z rzutu karnego i Hubert Kornecki.
– Sami sobie robimy problem. W pierwszej połowie mogliśmy wygrywać spokojnie różnicą 4-5 bramek. Nie potrafiliśmy jednak wykorzystać wielu sytuacji. Popełniliśmy proste błędy, które rywal z zimną krwią wykorzystał. Nam tej zimnej krwi zabrakło w końcówce. Trudno, stało się – walczymy dalej, a przed nami są jeszcze trzy spotkania – powiedział po meczu Michał Matyjasik.
– Bardzo cieszy nas to, że wreszcie wygraliśmy. Wreszcie w końcówce uśmiechnęło się do nas szczęście. Wiemy, że nadal nasza sytuacja w tabeli jest bardzo trudna, ale do końca będziemy walczyć o jak najwięcej punktów – zapewnił najlepszy zawodnik spotkania, bramkarz Śląska Marcin Młoczyński, który oprócz wielu skutecznych interwencji popisał się również czterema celnymi rzutami od własnej bramki. To rzadko spotykany wyczyn.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Śląsk Wrocław 27:29 (15:15)
Piotrkowianin: Chmurski, Kot 1, Lewandowski – Wawrzyniak 1, Dróżdż 2, Wadowski 1, Żyszkiewicz 2, Mastalerz 4, Filipowicz 1, Surosz 1, Pożarek, Kowalski 6/4, Grzesik 4, Makowiejew 2, Rutkowski 2.
Śląsk: Młoczyński 4, Małecki – Kornecki 3, Przybylski 1, Mucha 8/2, Majewski 1, Granowski, Famulski, Adamski 2/1, Kołodziejczyk 1, Gądek 2, Ramiączek 3, Salacz 1, Wielgucki 1, Ciepielik 2.








