Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 14 lutego 2017

Udany powrót do Hali Legionów

Vive Tauron Kielce wrócił do Hali Legionów. „Żółto-biało-niebiescy” po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy wybiegli na kielecki parkiet. W składzie drużyny zabrakło zmagających się z urazami: Julena Aginagalde, Mateusza Kusa, Krzysztofa Lijewskiego i Deana Bombaca. W meczowym protokole znaleźli się natomiast młodzi zawodnicy: Bartłomiej Bis, Branko Vujović i Szymon Skowron.
Walentynkowe spotkanie w Hali Legionów miało także specjalną oprawę. Kielecki obiekt zdobiły balony w kształcie serduszek, które trafiły w ręce kibiców.
Pierwsza siódemka: Ivić – Strlek, Jurecki, Zorman, Paczkowski, Djukić, Walczak
Kielczanie rozpoczęli mecz z dużym impetem, od dwóch dynamicznych akcji i prowadzenia 2:0. Podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa od początku nie zwalniali tempa i wyszli na parkiet z wielką chęcią dobrego zaprezentowania się przed kielecką publicznością. Niezwykle aktywny w pierwszym fragmencie gry był Paweł Paczkowski, który już po 13. minutach meczu miał na koncie już 5 goli, czyli ponad połowę bramek zdobytych przez drużynę. W tym momencie na tablicy wyników widniał rezultat 9:4.
Równo po kwadransie gry na parkiecie nastąpiły zmiany. Na placu gry pojawili się: Karol Bielecki, młodzi Branko Vujović i Bartłomiej Bis oraz Mateusz Jachlewski, który z konieczności występował na środku rozegrania i prowadził grę mistrzów Polski. Z każdą kolejną minutą podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa powiększali swoją przewagę. W 20. minucie spotkania prowadzili już różnicą 6 goli – 13:7. Do końca pierwszej odsłony przewaga mistrzów Polski rosła a wynik do przerwy ustalił z rzutu karnego po czasie – Karol Bielecki. Pierwsze trzydzieści minut meczu zakończyło się wynikiem 18:9 dla kieleckiej siódemki.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od dwóch trafień gości, którzy nieco zmniejszyli stratę do podopiecznych trenera Talanta Dujszebajewa. Po dziesięciu minutach zespół trenera Mariusza Jurasika odrobił dwa gole straty z pierwszej połowy, przy wyniku 21:14. Nadal utrzymywała się jednak zdecydowana przewaga „żółto-biało-niebieskich”. Sygnał do ponownego „odskoczenia” rywalowi na jeszcze większy dystans bramkowy dał bardzo skuteczny tego dnia Paweł Paczkowski. Po trzech kwadransach gry różnica pomiędzy Vive a Pogonią wynosiła już 10 goli – 25:15. W tym momencie w naszym zespole na nastąpiły kolejne zmiany. Po raz drugi w barwach pierwszego zespołu a pierwszy raz w Hali Legionów pojawił się młody skrzydłowy Szymon Skowron.
W końcówce straty ponownie nieco zmniejszyli goście, którzy zdobyli kilka goli z rzędu. Ostatecznie, kielczanie wysoko pokonali Sandrę SPA Pogoń Szczecin 29:23 i zdobyli kolejne ważne punkty w rozgrywkach PGNiG Superligi.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: