Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 30 sierpnia 2023

Walka do samego końca, czyli superligowe granie znów w Ostrowie!

Kibice piłki ręcznej odliczają już nie dni, a godziny do inauguracji nowego sezonu ORLEN Superligi. Meczem otwarcie będzie starcie Arged Rebud KPR Ostrovia z Górnikiem Zabrze. W okresie przygotowawczym gospodarze prezentowali się wyśmienicie, ale aktualną dyspozycję zweryfikuje brązowy medalista ostatniej kampanii.

Górnik Zabrze to od lat drużyna zaliczana do krajowej czołówki. W minionych rozgrywkach bardzo szybko zapewniła sobie brązowe medale, jeszcze pod wodzą trenera Patrika Liljestranda. Wysokie miejsce pozwoliło uzyskać przepustki do gry w Lidze Europejskiej, od razu w fazie grupowej, co jest ogromnym sukcesem klubu. Latem jednak nie mogło obejść się bez zmian kadrowych. – Na pewno wielkie wzmocnienie na ławce trenerskiej w postaci dołączenia do zespołu trenera Tomasza Strząbały. W każdym klubie, którym był osiągał bardzo dobre wyniki. Tak było w Kwidzynie, Kaliszu czy ostatnio w Tarnowie. Teraz czeka go kolejna misja w Górniku. Nie można też zapomnieć o osobie Tarasa Minotskiego, króla strzelców ostatniego sezonu w barwach Unii – mówi Bartłomiej Tomczak, gracz Arged Rebud KPR Ostrovii, żywa legenda zabrzańskiego klubu, w którym przez wiele lat był kapitanem drużyny.

Osoby trenera i króla strzelców ORLEN Superligi to jednak nie jedyne wzmocnienia klubu, ale na pewno najgłośniejsze. – Do Górników dołączył Jakub Szyszko, Kacper Ligarzewski, który praktycznie w pojedynkę z Piotrkiem Jędraszczykiem utrzymali w lidze Piotrkowianina. Solidne wzmocnienia zagraniczne, myślę tutaj chociażby o Lukasie Morkowskim. Na papierze wygląda to naprawdę bardzo dobrze. Jeśli dodamy do tego utrzymanie w drużynie Damiana Przytuły, który miał wiele propozycji z silnych lig i mógł wyjechać, ale miał świadomość, że Górnik chce grać w europejskich pucharach i utrzymać się w TOP3 ligi to tym bardziej pokazuje z kim przyjdzie nam się mierzyć – dodaje wychowanek ostrowskiego klubu.

To wszystko sprawia, że drużyna Górnika Zabrze przyjedzie do 3mk Areny Ostrów w roli faworyta spotkania. Bez dwóch zdań. Przyjdzie im jednak mierzyć się z bardzo niewygodnym rywalem, bo Arged Rebud KPR Ostrovia to jeden z niewielu zespołów, który w poprzednim sezonie potrafił pokonać ich dwukrotnie. Ci bardziej wnikliwi powiedzą, że nawet trzykrotnie, bo przecież podczas styczniowego Turnieju o Puchar prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego górą też byli biało-czerwoni. A jeśli dodamy do tego ostatni sparing w Głogowie, także wygrany przez Ostrovię to możemy zacząć mówić o przewadze psychologicznej gospodarzy środowego spotkania. – Teoretycznie to oni będą faworytem. Patrząc jednak przez nasze ostatnie spotkania, muszą mieć to w głowach. W lidze dwa razy ich pokonaliśmy, ale były to niezwykle trudne mecze. Zagramy u siebie, to pierwsza seria Superligi i na pewno bym nas nie lekceważył – tłumaczy rozgrywający Ostrovii – Łukasz Gierak. – Historia naszej rywalizacji pokazuje, że lubimy z nimi grać. Na pewno to jeszcze mocniejszy zespół niż w ostatnim sezonie, ale zagramy przed naszymi kibicami i na pewno będzie walka do samego końca – mówi specjalista od nerwowych ostatnich fragmentów spotkań – Krzysztof Misiejuk, obrotowy Arged Rebud KPR Ostrovia.

Trenerzy Maciej Nowakowski i Rafał Stempniak razem z zespołem mają na swoim koncie dwa ligowe triumfy nad drużyną Górnika. Trenera Tomasza Strząbały w oficjalnym spotkaniu o punkty jednak nie udało się pokonać. W minionym sezonie Arged Rebud KPR Ostrovia aż trzy razy przegrywał z Unią Tarnów, prowadzoną przez Strząbałę. Dwa razy w ORLEN Superlidze, raz w Pucharze Polski. – Każdy szuka jakiś smaczków tej rywalizacji. My podchodzimy jednak z wielkim szacunkiem do Górnika. Staramy się uczyć ich na nowo. Bo osoba trenera na pewno wiele zmieni w ich grze. Wiemy jakie drzemią w nich możliwości i nie chciałbym, żeby mówiono o nas jako o drużynie, której leżą mecze z Zabrzem. To oni przyjadą do naszej hali w roli faworyta – zapowiada trener biało-czerwonych Maciej Nowakowski.

Atutem biało-czerwonych na pewno będzie przewaga własnej hali. Górnik Zabrze na co dzień nie gra przy takiej publiczności. Bartłomiej Tomczak zachęca zatem do wsparcia drużyny, nawet jeśli inauguracja ligi nastąpi w środku tygodnia o godz. 18. – Trzeba mieć swoje marzenia. My je mamy i chcemy je spełniać. Pierwszy mecz, inauguracja telewizyjna właśnie z Ostrowa Wielkopolskiego, mam nadzieję, że przy udziale kompletu publiczności. Liczę na niespodziankę – dodaje Tomczak.

Bez względu na historię ostatnich spotkań, ewentualna wygrana Arged Rebud KPR Ostrovii będzie traktowana jako niespodzianka, kto wie, może nawet sensacja. Trener Maciej Nowakowski często lubi powtarzać, że nawet po przegranym spotkaniu będzie dumny ze swojej drużyny, jeśli ta zostawi serce na boisku. To jednak nie wszystko. – Chciałbym, żebyśmy w nowym sezonie znów grali efektownie. Tak, żeby przyciągać jak największą ilość kibiców na trybuny. To może już takie wyświechtane slogany, ale przecież każdy trener chce, żeby jego drużyna tak właśnie grała. Ja życzyłbym sobie szybkiej gry w ataku i twardej defensywy. Ostatni sezon pokazał, że jak twardo stoimy z tyłu to możemy ograć każdego – kończy trener Nowakowski.

Defensywa to znak rozpoznawczy ostrowskiej drużyny prowadzonej przez duet trenerski Maciej Nowakowski – Rafał Stempniak. Zobaczymy czy i tym razem przyniesie zamierzony skutek. Początek środowego spotkania o godz. 18:00. Wejściówki można wciąż nabywać na platformie biletserwis.pl. Jutro natomiast o godz. 8:00 zostanie otwarta kasa w 3mk Arenie Ostrów. Mecz pokaże Polsat Sport News, który skomentują Tomasz Włodarczyk w towarzystwie Iwony Niedźwiedź. Swoją obecność na spotkaniu otwarcia potwierdzili przedstawiciele rozgrywek, Związku Piłki Ręcznej w Polsce oraz selekcjoner reprezentacji Polski, również wychowanek KPR Ostrovia – Marcin Lijewski.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: