Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 16 września 2023

Zmęczeni ale szczęśliwi. Orlen Wisła Płock wygrywa w Ostrowie

Orlen Wisła Płock dotarła do Ostrowa Wielkopolskiego prosto z Porto, gdzie w czwartek zainaugurowała nowy sezon Ligi Mistrzów. Do zespołu dołączył także Michał Daszek, którego w Portugalii zabrakło ze względu na urodziny dziecka. To całe logistyczne zamieszanie z pewnością odbiło się na dyspozycji mistrzów Polski, którzy w pierwszej połowie mieli trudną przeprawę w 3mk Arenie Ostrów z Arged Rebud KPR Ostrovią w spotkaniu 5. serii ORLEN Superligi.

Ostrowianie w sobotę kolejny raz musieli sobie radzić bez Kamila Adamskiego. Na liście kontuzjowanych tym razem pojawił się także Artur Klopsteg. Mimo braków kadrowych gospodarze bardzo dobrze weszli w mecz, bo w 9. minucie prowadzili 5:4. Mieli także dwie akcje na powiększenie przewagi. Zawiodła jednak skuteczność. Nafciarze wykorzystali ten moment i najpierw doprowadzili do remisu, żeby chwilę później wyjść nawet na czterobramkowe prowadzenie 10:6.

Trener gospodarzy Maciej Nowakowski poprosił o przerwę. W bramce Mikołaja Krekorę zmienił Jakub Zimny, który swoimi udanymi interwencjami odmienił losy pierwszej połowy. Arged Rebud KPR Ostrovia znów złapał wiatr w żagle i zbliżyła się na jednobramkową stratę. – To był bardzo trudny mecz dla nas. Na pewno odczuwaliśmy zmęczenie po długiej podróży z Porto. Wyjechaliśmy z hotelu o 4 nad ranem, w Ostrowie byliśmy około 18. Nie możemy jednak się tym usprawiedliwiać. Trzeba też powiedzieć, że KPR wysoko zawiesił nam dzisiaj poprzeczkę, zwłaszcza w pierwszej połowie – mówił po meczu Przemysław Krajewski, zawodnik Orlen Wisły Płock.

Szkoleniowiec Nafciarzy Xavi Sabate miał z pewnością sporo uwag do gry swojej drużyny, która od początku drugiej połowy weszła na wyższy poziom. Wyższa defensywa przyniosła zamierzony efekt. Po stronie gospodarzy mnożyły się straty i w 37. minucie Orlen Wisła Płock prowadziła 21:16, po dwóch kolejnych akcjach było już 23:17. Trener Nowakowski wpuścił na boisko kolejnych rezerwowych, co sprawiło, że gra gospodarzy przestała się kleić. – Wiedzieliśmy, że jeśli zaczniemy popełniać proste straty, to wynik zacznie uciekać. Po kilku minutach nasza gra się posypała i trudno było wrócić do meczu z tak klasową drużyną jak Orlen Wisła Płock – powiedział trener biało-czerwonych.

W 43. minucie po bramce Tomasa Pirocha goście prowadzili już 26:17 i było wiadomo, że Arged KPR Ostrovia nie wróci do meczu. Bramki Daniela Reznickiego i Patryka Marciniaka nie zmieniły obrazu gry, a pozwoliły jedynie poprawić wynik. Ostatecznie Orlen Wisła Płock wygrała w Ostrowie Wielkopolskim 31:23.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: