NMC Górnik Zabrze w ramach rewanżu II rundy eliminacyjnej Pucharu EHF pojechał do izraelskiego Le-Zion i ścierał się z tamtejszym Maccabi Rishon, mając na koncie trzy bramki zaliczki z pierwszego starcia. Wyjazdowe starcie miało wyjątkowo dramatyczny przebieg…
Mecz rozpoczęła okazja rzutowa z siódmego metra, którą zmarnował Iso Sluijters. Jego błąd prędko naprawił Łyżwa, a kolejne trafienie to rehabilitacja Holendra. Zabrzanie w siódmej minuceie pewnie prowadzili 5:2. Co więcej, gospodarze zmarnowali dwia rzuty karne dzięki fantastycznej dyspozycji Martina Galii. Gospodarze jednak po czasie trenera wzięli się do wytężonej pracy i po dwóch trafieniach Kofmana i jednym Stelmana zdołali wyrównać. Górnik aż pięć razy z rzędu rozminął się z bramką, a co gorsza dwie minuty otrzymał Marek Daćko. Wreszcie impas strzelecki przy wyniki 7:5 dla gospodarzy przełamał Bartek Tomczak, który zaliczył serię trafień. To jednak nie wystarczyło na pozytywne zakończenie pierwszej połowy. Wynik 12:9 dla Maccabi Rishon decydował o tym, że o awansie do trzeciej rundy eliminacyjnej decydować musiała druga połowa.
A ta rozpoczęła się od serii pudeł gospodarzy, którzy jednak zdołali ostatecznie w 33. minucie powiększyć przewagę. Prędko jednak odpowiedział Adrian Kondratiuk. Celem Górnika była wygrana, więc za wytężoną pracę wzięli się wszyscy zawodnicy. Dwukrotnie trafił Bondzior, ale na to dwa razy z rzędu odpowiedział Neeman. Oba zespoły zaczęły wymieniać się ciosami, choć gospodarze nagle przestali trafiać do bramki Górnika, dzięki czemu po trafieniu Sluijtersa w 45. minucie znów był remis 14:14. Szczęśliwie dla Trójkolorowych, gospodarze cały czas byli nieskuteczni dzięki świetnej dyspozycji zabrzańskiego golkipera. Na 10 minut przed końcem zabrzanie odzyskali prowadzenie (18:19), ale gospodarze zdołali wyrównać. Na nieszczęśice dla zabrzan przez kolejne minuty gospodarze czując presję wyniku, zaczęli budować twarde i solidne akcje i tuż przed końcem prowadzili 22:20. Szczęśliwie jednak w decydującej chwili pomylił się Neeman, a zabrzanie zdołali trafić jeszcze jeden raz i ostatecznie przegrać 22:21, co dało im awans do kolejnego etapu rozgrywek.
Maccabi Rishon Lezion – NMC Górnik Zabrze 22:21 (12:9)
Maccabi: Ilioukhinem, Strat, Fichlovic – Kofman 8, Kalderon 6, Neeman 3, Stelman 3, Natsia 1, Amiel 1, Peres Shalem, Bodenheimer, Friedmann, Shemen, Karacic, Ben-Arohe, Meloul. Trener: Matatia Joseph
Kary: 10 minut (Meloul 2, Kofman, Kalderon, Natsia)
NMC Górnik: Galia, Skrzyniarz, Kazimier – Łyżwa 4, Sluijters 4, Daćko 4, Bondzior 4, TOmczak 2, Czuwara 1, Buszkow 1, Kondratiuk 1, Gogola, Pawelec, Bis, Sićko. Trener: Lijewski Marcin
Kary: 4 minuty (Łyżwa, Daćko)