Od początku meczu Azoty-Puławy dominowały na parkiecie. Ambitni opolanie starali się niwelować różnicę bramkową, ale puławianie na wiele nie pozwolili. W efekcie Azoty-Puławy po raz czwarty z rzędu zdobyły brązowy medal, potwierdzając, że są trzecią siła w kraju.
Już w trzeciej minucie po golach skrzydłowych – Patryka Kuchczyńskiego i Wojciecha Gumińskiego, Azoty-Puławy powiększyły przewagę z pierwszego meczu o kolejne dwie bramki (2:0). Kolejne fragmenty meczu to wymiana gol za gol. Różnica bramkowa między dwiema drużynami wynosiła 1-2 gole. Dopiero w 16 minucie gospodarze, niesieni fantastycznym dopingiem kibiców zbudowali trzybramkową przewagę (8:5), by cztery minuty później prowadzić już czterema golami (10:6). Była to najwyższa przewaga miejscowych, która dzięki ambicji Gwardii i celnym rzutom Przemysława Zadury i Mateusza Jankowskiego została przed przerwą zniwelowana do dwóch trafień.
W pierwszej minucie po przerwie goście złapali z Azotami-Puławy kontakt (14:13). Puławianie odpowiedzieli jednak błyskawicznie i po golach Nikoli Prce i Adama Skrabanii znów różnica wynosiła trzy gole (16:13). Chwilę później pokazał się Marko Panić, którego dwa gole z rzędu wysforowały miejscowych na czterobramkowe prowadzenie (36′ 18:14). Takie straty Gwardia nie była już w stanie odrobić. Puławianie kontrolowali wynik i w najlepszym dla siebie momencie wyszli na pięć goli różnicy (43′ 24:19). Ostatni kwadrans to już walka z olbrzymim upałem i swoimi słabościami. Około 50 minuty kibice mogli już rozpocząć fetę.