PGNiG Superliga wraca po trwającej niewiele ponad tydzień przerwie. Choć w minionym tygodniu nasi superligowcy nie grali, nie znaczy to, że nic ciekawego w lidze się nie działo. Ciekawie było choćby w Gdańsku, gdzie nowym trenerem Torus Wybrzeża został Mariusz Jurkiewicz.
Były znakomity reprezentant Polski – dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata i młodzieżowy mistrz Europy – pracował w klubie z Trójmiasta od listopada, dotychczas jako asystent Krzysztofa Kisiela. Teraz zastąpił go na stanowisku, rozpoczynając w ten sposób nowy etap w karierze.
Jurkiewicz poszedł tym samym w ślady innych członków „Orłów Wenty”, którzy po zawieszeniu butów na kołku nie rozstali się ze szczypiorniakiem, a zasiedli na ławce trenerskiej. W PGNiG Superlidze będzie ich teraz pięciu – Bartosz Jurecki od lipca 2019 prowadzi Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, Bartłomiej Jaszka od tego sezonu pracuje z MMTS Kwidzyn, Marcin Lijewski drugi rok kieruje Górnikiem Zabrze, a dla Rafała Kuptela to już siódmy sezon w Gwardii Opole.
Wszystkich ich łączy to, że wraz z reprezentacją zdobywali przed laty medale mistrzostw świata. Takim wyróżnieniem nie może niestety pochwalić się pracujący ze Stalą Mielec Dawid Nilsson, choć w drużynie narodowej z każdym ze wspomnianych zawodników-trenerów. Po raz ostatni wystąpił w niej jednak podczas Euro 2006, na rok przed pamiętnym mundialem w Niemczech, gdzie Polacy zostali wicemistrzami świata.
Patrząc na ławki trenerskie klubów PGNiG Superligi, znaleźć możemy jeszcze dwóch medalistów wielkich imprez międzynarodowych. W Tarnowie ze szczypiornistami Grupy Azoty SPR pracuje Patrik Liljestrand, były bramkarz reprezentacji Szwecji i srebrny medalista igrzysk w Barcelonie. W Kielcach natomiast od 2014 roku szkoleniowcem Łomży Vive jest Tałant Dujszebajew, który jest też najbardziej utytułowanym byłym zawodnikiem i trenerem w lidze. Jako gracz zdobył trzy medale igrzysk olimpijskich, dwa mistrzostw Europy i dwa tytuły mistrza świata. Jako trener trzy razy wygrał rozgrywki Ligi Mistrzów, w tym raz z Vive.
Liljestrand i Dujszebajew to nie jedyni zagraniczni szkoleniowcy w PGNiG Superlidze, którzy w przeszłości grali zawodowo w piłkę ręczną. Bogatą karierę zawodniczą w Europie miał trener Azotów Puławy Lars Walther, który występował w klubach z Danii, Niemiec, Portugalii i Islandii. Prowadzący Chrobrego Głogów Witalij Nat po wyjeździe z Ukrainy przez siedem sezonów grał natomiast w Polsce – najpierw w Wiśle Płock, później w Vive, a na koniec w Górniku Zabrze.
Na polskich parkietach zobaczyć można było również Rafała Białego i Jarosława Hipnera. Pierwszy związany był z Pogonią Szczecin i związek ten trwa do dziś, choć od 2007 roku – z krótkimi przerwami – Biały dowodzi Portowcami już z ławki. Hipner natomiast występował głównie w klubach z Dolnego Śląska i Wielkopolski, a w 2003 roku postawił na karierę trenerską. Przez 14 lat pracował z młodzieżą w Zagłębiu Lubin, aż został asystentem Bartłomieja Jaszki. Gdy ten odszedł przed obecnym sezonem do Kwidzyna, Hipner przejął zespół Miedziowych.
Inną drogę do pracy w klubach PGNiG Superligi przebyli dwaj pozostali trenerzy. Prowadzący Orlen Wisłę Płock Xavier Sabate trenował piłkę ręczną tylko jako młody chłopak (był bramkarzem), ale szybko postawił na rolę szkoleniowca. Z kolei Tomasz Strząbała tuż po ukończeniu AWF w Katowicach został trenerem grup młodzieżowych w Kielcach. Z Vive związany był przez 27 lat, z czego aż 10 lat jako asystent Bogdana Wenty i Tałanta Dujszebajewa. Teraz sam prowadzi Energę MKS Kalisz.
Autor: MACIEJ WOJS
dziennikarz TVP Sport
Od małego związany z piłką ręczną za sprawą ojca, w przeszłości zawodnika ekstraklasowych Unii Tarnów i Hutnika Kraków. Dziennikarską przygodę zaczynał, pisząc dla SportowychFaktów. Od 2018 roku w TVP Sport, gdzie oprócz opisywania handballowej rzeczywistości, od czasu do czasu próbuje sił w roli reportera i komentatora.