Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 24 października 2023

LE: KGHM Chrobry Głogów uległ drużynie z Węgier

KGHM Chrobry Głogów w drugim meczu Ligi Europejskiej uległ węgierskiej drużynie Tatabanya 25:30.

Wielkie sportowe święto w hali im. Ryszarda Matuszaka. Po wielu latach wróciła tutaj europejska piłka ręczna. Nic dziwnego, że trybuny niemal wypełniły się do ostatniego miejsca, bo KGHM Chrobry Głogów debiutował u siebie w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Naszym przeciwnikiem była węgierska Tatabanya. Oba zespoły – zarówno Chrobry, jak i właśnie Tatabanya, to aktualnie trzecie siły swoich Superlig.

To był zupełnie inny mecz – niż ten sprzed tygodnia w Lizbonie. Tym razem pierwsze minuty byłe emocjonujące, trwała walka o każdy punkt. Nasi szczypiorniści wybiegli na parkiet zmobilizowani, waleczni, a wynik oscylował wokół remisu. Szczególnie dobrze wyglądała współpraca rozgrywających z obrotowym, bo właśnie na kole błyszczał Jakub Orpik. Po drugiej stronie, pomiędzy słupkami, dłonie do oklasków składały się przy interwencjach Antona Dereviankina (w pierwszej połowie obronił sześć rzutów rywali).

Niestety w tej części meczu Chrobremu zdarzały się przestoje, kiedy brakowało skuteczności. Takie przerwy kończyły się hurtową zdobyczą bramkową dla Tatabanyi. Na przerwę Chrobry schodził do szatni przegrywając 11:16, ale na pewno nie ze opuszczonymi głowami, bo styl – jaki po sobie pozostawili – mógł dawać kibicom nadzieję na to, że w kolejnych minutach, w naszych szeregach, nie zabraknie przede wszystkim ambicji.

Tatabanya wróciła na boisko, przyspieszyła grę i zaczęła znów rzucać, powiększając swoją przewagę do siedmiu oczek – 11:18. Odpowiedział, trafiając ze skrzydła, Kacper Grabowski. A to była pierwsza bramka CHG w drugiej połowie.

Słów kilka o akcji z 43. minuty, kiedy Tatabanya popełniła błąd w ataku. Piłkę przechwycił Dereviankin i nie zastanawiając się długo przerzucił całe boisko… trafił, bramka! Kibice wstali z miejsc głośno skandując nazwisko – pochodzącego z Ukrainy – bramkarza Chrobrego. Podopieczni Vitalija Nata robili, co tylko mogli, by nawiązać równorzędną walkę z Węgrami, ale tak dużą stratę ciężko było odrobić. Były jednak dobre momenty – widowiskowe akcje, efektowne rzuty. Tatabanya wygrała w Głogowie ostatecznie 25:30. Drugi mecz w Lidze Europejskiej, na koncie bez punktów, ale Chrobremu należą się brawa za walkę a kibicom za wierny doping.

KGHM Chrobry Głogów – MOL Tatabanya KC 25:30 (11:16)

KGHM Chrobry: Dereviankin 1 – Grabowski 2, Wrona, Zieniewicz 4, Kosznik, Tilte 6, Orpik 3, Jamioł, Dadej 2, Matuszak 2, Otrezov, Strycz, Paterek 4, Hajnos, Skiba 1.

Mol Tatabanya KC: Maras 5, Juhasz 2, Obradovic, Szekely, Yadegari Dehkordi Reza, Eklemovic 1, Bartucz, Pergel 4, Krancz, Gyori 6, Vilovski, Rodriguez Alvarez1, Ancsin 7, Enomoto 1, Vajda, Krakovszki 3.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: