Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 27 lutego 2024

LE: HBC Nantes znów za silne dla GórnikaLE:

Ambicje przed rewanżowym spotkaniem Górnika Zabrze z HBC Nantes były duże. Zabrzanie nastawiali się przede wszystkim na to, by wykorzystywać więcej okazji. I to udawało się w pierwszej połowie, kiedy Górnicy prowadzili nawet pięcioma bramkami. W końcu jednak doświadczeni Francuzi przejęli inicjatywę i wygrali zdecydowanie aż 31:22. 

Największą zmorą Górnika w pierwszym meczu był Viktor Hallgrimsson, bramkarz Nantes, który bronił ze skutecznością sięgającą 45%. I już w pierwszej akcji Górnika znów obronił próbę, tym razem Damiana Przytuły. Po drugiej stronie jednak od początku meczu stał Kacper Ligarzewski, który fantastycznie przywitał się z zabrzańsko-dąbrowiecką publicznością. W pierwszych pięciu minutach zaliczył trzy świetne interwencje. W szóstej minucie po rzucie karnym wykorzystanym przez Piotra Krępę było 3:2 dla gospodarzy.  Zabrzanie jednak nie ustawali w wysiłkach i po kolejnych kilku minutach prowadzili już 6:4! Kolejna strata Francuzów w ataku i już w dziesiątej minucie Dmytro Artemenko pokonał w kontrze Hallgrimssona na 7:4. Gdy ukraiński skrzydłowy trafił ponownie, a zabrzanie prowadzili już 8:4, tego było za dużo dla trenera Gregorego Cojeana, który gniewnie uderzył w przycisk wywołujący czas i natychmiast zaczął instruować swoich podopiecznych. Goście jednak czekali jeszcze kilka długich minut na zdobycie piątego trafienia. W szesnastej minucie zaliczył je Aymeric Minne.  Doświadczeni goście zaczęli odrabiać straty i w 19. minucie doszli zabrzan na jedno trafienie, a tablica wskazywała 9:8.  Kilka chwil później znów był remis, 10:10. Szansę na grę otrzymał więc nowy nabytek zabrzańskiej drużyny, Nikola Ivanovic. Górnicy okazji wypatrywali w grze w przewadze, kiedy wykluczenie otrzymał Briet. Tę fazę jednak zabrzanie przegrali 2:0, a Nantes wyszło na prowadzenie 13:10. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyłą się wynikiem 12:16.

Po zmianie stron Górnicy byli bardzo kreatywni w ataku, ale wciąż brakowało postawienia kropki nad “i”. Na każdą skutecznie wykończoną próbę gospodarzy równie skutecznie odpowiadali zawodnicy z Nantes. Widać było niesamowite doświadczenie Francuzów, którzy nie grali nazbyt dynamicznie, ale wciąż potrafili znaleźć dziury w defensywie Górników i bezwzględnie wykorzystać sytuacje sam na sam. Również w obronie potrafili przewidzieć kolejne kroki i sprytnie wyłuskać piłkę z rąk zabrzan. Gdy tablica wskazywała wynik 15:22, o czas poprosił trener Strząbała. Jak zwykle merytorycznie i w żołnierskich słowach przekazał kolejne instrukcje, gniewnie jednak przypatrując się rywalom. Nie minęło jednak nawet 7  minut, a goście prowadzili już dziewięcioma bramkami. Trener Strząbała znów poprosił o czas. Jego instrukcje przyniosły skutek, bo na listę strzelców wpisał się Piotr Krępa, który wypracował też dwuminutowe wykluczenie dla De la Breteche. Po chwili na listę strzelców wpisał się dwukrotnie Dmytro Ilchenko, zmniejszając straty do sześciu trafień. Znów jednak świetnie spisywał się Hallgrimsson, który bezbłędnie wypunktował próby zabrzan, a jego koledzy z ataku odskoczyli na osiem bramek przewagi.  Końcówka należała jednak już tylko do gości, którzy nie pozwolili zabrzanom w ostatnich pięciu minutach na trafienie, a sami powiększyli przewagę aż do dziewięciu bramek, głównie dzięki świetnej skutecznośći obrotowego Williama Hoghielma. Mecz zakończył się wynikiem 22:31.

– Gratuluje Nantes wygranej. Dla nas była to dobra lekcja, ale nie mogę być zadowolony z gry Górnika. Znów nie wykorzystywaliśmy okazji 1 na 1. A bez skuteczności i bramek w takich okazjach trudno myśleć o dobrym rezultacie – mówił po meczu trener Górnika, Tomasz Strząbała.

W drugim meczu grupy TSV Hannover-Burgdorf przegrał z Rhein-Neckar 24:32. 

Górnik Zabrze – HBC Nantes 22:31 (12:16) 
Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski – Szyszko 1, Tokuda 1, Morkovsky 4, Krępa 3, Artemenko 4, Krawczyk, Mauer, Ivanovic 1, Bogacz, Minotskyi 2, Kaczor, Ilchenko 4, Wąsowski, Przytuła 2. Trener: Tomasz Strząbała
Kary: 2 minuty  (Morkovsky)
Karne: 2/3

Nantes: Rambaud, Hallgrimsson – Milosavljevic, Briet 2, Minne 8, Maqueda 1, Rivera 3, Cavalcanti 2, Avelange 3,  Damatrin, Bos 2, De la Breteche 2,  Höghielm 3, Toto 1, Monar 4, Pineau. Trener: Gregory Cojean
Kary: 6 minut (Maqueda, Briet, De la Breteche)
Karne: 2/2

Sędziowie: Georgios Panayides, Marios Andreou (obaj Cypr), delegat: Petr Novak (Czechy)

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: